"Jednym wiatr w oczy, drugim kij w dupę-oto smutna poezja życia"
PSEUDONIM: Generalnie jego imię to Romeo, a więc Oreo można uznać za pseudonim.
WIEK: Z dokładnością 4 lata, sam sobie liczy, ale bowiem Oreo to świetny matematyk.
PŁEĆ: Pies, śmiesz wątpić?
CIEKAWOSTKI:
- Jest kaleką, nie ma łapy
- Ma mocno naderwany kawałek ucha
- Walczył
- Uwielbia patrzeć w niebo
- Był chowany przez ludzi
- Brał udział w wystawach i konkursach różnego rodzaju czyli po prostu tresura, champion polski.
- Uwielbia jeść kisiel i owoce
- Posiada na sobie starą, zielonawą, szmacianą chustę której raczej nie ściąga
- Kocha przebywać na łąkach, w lasach, przy wodzie
- Miał syna
- Boi się panicznie wody
HIERARCHIA: Inny pies
STANOWISKO: Czujka Nocna, oh tak Oreo to uwielbia :3
APARYCJA: Cóż aparycji nie ma idealnej, na pewno nigdy już nie nada się na wystawę.
Rasa: Border collie, z rodowodem.
Umaszczenie: Black and white, czyli czarno biały.
Kolor oczu: Bardzo lśniące i duże, kasztanowe
Uszy: W pół złamane, duże, sterczące.
Ogon: Bardzo gruby i puszysty, długi i lekko zakręcony z lekko falowanymi włosami, szablasty.
Budowa: Jego budowa jest szczupła, umięśniona w barkach, typowe łopatki umożliwiają specjalne skradanie się jakie jest typowe dla tej rasy, lecz on ma to bardzo wyćwiczone, mocne i duże łapy, grzbiet prosty i smukły, pysk wydłużony i idealnie prosty, kufa średniej wielkości.
Sierść: Długa i lekko falowana, bardzo miękka.
Znaki szczególne: Naderwane ucho, blizna oraz brak łapy, starczy?
RODZINA:
~ Matka - Kellie
~ Ojciec - Leon
Ci bliscy za którymi tęskni najbardziej:
~ Eledor - Starsza pani która go przygarnęła
~ Lorency - Mąż starszej pani, również o dobrym sercu
ZAUROCZENIE: Brak... Pokocha ktoś kalekę? No błagam, ten pies nie dość że z okropnym charakterem to jeszcze kaleka na całe życie, zastanówmy się w ogóle czy "On" ma w ogóle jeszcze jakieś uczucia...
HISTORIA: Co się działo w życiu tego jakże "uroczego" psa? Nikt do końca nie wie... Ale postaram się tu to opowiedzieć, oczywiście bez szczegółów. Urodził się on bowiem w wybitnej hodowli, został wzięty przez młodą panią, chciała on tylko wziąć psa do tresury, tak więc się stało iż Romeo padł jej ofiarą i stał się "maszyną". Pewnego razu, gdy pies już nie był potencjałem pani i jej się znudził wyrzuciła go. Błąkał się po ulicy bez celu, bez życia... Na szczęście dostał drugą szansę od osoby co go naprawdę pokochała, nadała mu imię Romeo - z powodu iż pies był naprawdę uczuciowy, starsza pani o wielkim sercu wraz ze swoim mężem dali mu drugą szansę... Nie cieszył się szczęściem długo, bo gdy mąż starszej pani umarł nie była sobą, zamykała się w sobie, jednak nie przestawała doceniać swojego psa i żyła dla niego, a on dla niej. Każdy starszy człowiek jednak umiera, tak się stało z panią ów czarno białego psa, karetka którą wezwał Oreo przyjechała po nią, pies biegł za karetką, jednak po drodze wpadł pod auto, obudził się w schronisku bez jednej łapy, mimo tego nie poddał się i uciekł z tamtego miejsca, zapoznał się z suczką która mu pomogła, byli razem, potem urodził im się syn... Co się stało dalej? Krążą plotki że Ria - matka szczeniaka i dziewczyna Oreo miała sporo wrogów, należała kiedyś do ulicznego gangu i jej były Rex zabił syna, a potem ją. Romeo uciekł tutaj...
GŁOS: Nightcore
TWÓRCA: ♥BordiBordi♥ - hw DoGGi_123 - doggi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz