"He gets up in the morning when the window still gray, run away, so as not to break someone's heart ..."IMIĘ: Miracle von Immortal Nightmare
PSEUDONIM: Najczęściej Miri, albo Czarna Mamba
WIEK: Od 7 miesiąca życia jej wieku nikt nie liczył, jednak jest na pewno o rok młodsza od swojego rasowego przyrodniego brata (który ma 4 lata) więc ma ok. 3 lat.
PŁEĆ: Suczka
CIEKAWOSTKI:
- Czasem utyka na prawą tylną łapę, jednak i tak jest bardzo szybka.
- Niektórym wydaje się, że jest miniaturką Owczarka Niemieckiego. Jej wzrost jest równy z wzrostem psa rasy Border Collie.
- Ta suczka jest szczera i mściwa- warto to pamiętać podczas rozmowy.
- Jest chora na cukrzycę.
HIERARCHIA: Inny Pies
STANOWISKO: Czujka Nocna
APARYCJA:
Rasa: Mieszaniec Border Collie z czymś w typie owczarka niemieckiego
Umaszczenie: Czarna
Kolor oczu: Brązowy
Uszy: trójkątne
Ogon: Szablasty
Budowa: Dobrze zbudowana, mocna i silna. Kości mocne. Zęby ostre.
Sierść: średnia
Znaki szczególne: Chyba nic
RODZINA:
-Matka: Queen (Border collie)
-Ojciec: nieznany
-Przyrodni brat: Kazbek
-Ciotka: Amnesia
-Szczenięta: nie żyją
ZAUROCZENIE: Nie wie...ale może...chociaż, nie...nie wie
HISTORIA: Wszystko zaczęło się od suczki imieniem Queen i hodowli "Diabły Border Collie". Suczka ta była jedną z tych najlepszych na wystawach no i oczywiście rodziła najlepsze szczenięta. Pewnego roku właściciele nie do pilnowali skutecznie suczki i szczenięta urodziły się nie dość, że prawie wszystkie martwe, to nie rasowe i aż dwóch ojców ! Więc przeżyła tylko jedna suczka maści czarnej jak smoła. Podczas porodu utknęła w drogach rodnych swej matki, uniemożliwiając innym urodzenie się. Gdy jej się udało - reszta była martwa... Sunia ledwo się urodziła i już popełniła zabójstwo. Matka Queen nie była zadowolona z suczki i gdy ją urodziła, nie chciała się nią zajmować. Mała umarła by z głodu gdyby nie siostra Queen - Amnesia, która zaopiekowała się czarnym kundelkiem. Drugą istotą na świecie, która zainteresowała się czarną kulką był już starszy pies o imieniu - Kazbek, był jej bratem przyrodnim, który miał zostać w hodowli jako reproduktor. Gdy czarna kuleczka podrosła zaczęli nazywać ją Flaw ( co oznacza skaza, wada), jedyni Kazbek i Amnesia mówili na nią "Murcia". Flaw nie odgrywała się od Kazbeka, a on od niej, byli najlepszymi przyjaciółmi. Pewnego dnia do hodowli przyjechała suka i dwa psy na reprodukcje. Nowe psy oczywiście zaczęły wyśmiewać się z Mury nazywając ją Szlamą i błędem. Wtedy mała Mura wpadła w szał ! Rzuciła się na sukę i jednym lapnięciem paszczy zabiła ją. Dwa psy Border Collie i psy z hodowli stały osłupiałe i wystraszone. Mura była od nich zdecydowanie silniejsza i sprytniejsza. Gdy wpadli właściciele Mura brała się za dwa następne psy, ale udało im się ją odciągnąć. Została wsadzona w samochód i wywieziona do lasu gdzie przywiązali ją do drzewa i zostawili. Mura głodowała tam 3 dni, ale została uwolniona przez bandę psów: Reksa, Faddi'ego, Rafika Selenę,Nele oraz Akke. Reks po wysłuchaniu jej historii, przyjął Murę z radością do bandy. Chciał zemścić się na swoim dawnym przyjacielu i potrzebne mu były psy, które choć raz zabiły już jakiegoś psa. Była jednak pewna zasada: zmienić imię na nick, by psy, które dotychczas znały danego psa, nie wiedziały o kogo chodzi. Murę Rafik nazwał “Czarną Mambą„ i tak już zostało. Psy bardzo się ze sobą zżyły. Później doszedł co prawda Olek, ale on nie był już aż tak bardzo zżyty. Po jakimś czasie wspólnej wędrówki Rafik wyznał Czarnej miłość, ona też go kochała. Po dwóch miesiącach zaszła w ciąże. Urodziła dwoje szczeniąt. Stworzyli wielką szczęśliwą rodzinę, ale... Ich wrogowie porwali maluchy. Zrozpaczeni rodzice próbowali je odzyskać, reszta gangu też pomagała. Wygrali, ale udało ich przeciwnikom w ostatniej chwili zabić młode. Czarna podpadła w depresje. Podczas walki psy połamały jej nogę, która z czasem się zrosła, ale suczka dalej często utyka na prawą tylną nogę. Zaszła w ciąże z Rafikiem jeszcze raz, ale młode urodziły się martwe. Rafik był bardzo wstrząśnięty i zostawił Czarną samą, sam zaczął umawiać się z innymi suczkami. Czarna Mamba miała jeszcze większą depresje, postanowiła się zabić. Położyła się na drodze i czekała na samochód. Gdy nadjeżdżał wyskoczył Rafik i zepchnął ją z jezdni, sam został potrącony. Gdy Mura to zobaczyła podbiegła do ledwo żywego psa.
~Przepraszam...Kocham Cię...Zawsze kochałem...~to ostatnie słowa jakie usłyszała od Rafika. Kierowca pojazdu złapał Mure i zawiózł do schroniska. Jej historię opisano w gazetach, artykuł brzmiał: "Psy jednak mają uczucia ! Suczka, która jest teraz w schronisku, położyła się na drodze, jednak przed przejeżdżającym samochodem uratował ja drugi pies, który zginął na miejscu." Suczka zyskała za właścicieli pewną panią. Mieszkała z nią ponad rok, ale właścicielka musiała ją wyrzucić z powodu choroby swojego nowego męża. Potem się trochę szwendała i trafiła tu.
GŁOS: Meg & Dia
TWÓRCA: KORALOL / TABUN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz