niedziela, 15 listopada 2015

Leki!

"Miłość, szacunek"
IMIĘ: Leki 
PSEUDONIM: Leń
WIEK: 1 rok
PŁEĆ: Pies
CIEKAWOSTKI: 
  • Jest bardzo energiczny,
  • Uwielbia pływać,
  • Uwielbia pomidorową i Pizzę
CHARAKTER: Leki ma trudny charakter. Jest bardzo upartym, ale także niezwykle zabawnym psem. To kreatywny i pomysłowy pies, który ma wiele ambicji. Leki jest też żywiołowy i energiczny. 
HIERARCHIA: Samiec Beta
STANOWISKO: Nauczyciel Przetwania
APARYCJA: 
Rasa: Golden retriver
Umaszczenie: Kremowy-Blond
Kolor oczu: Brązowy
Uszy: Duże oklapnięte
Ogon: Duży i długi
Budowa: Silny ,Wytrzymały i szybki
Sierść: Miękka
Znaki szczególne: Mały Irokez
RODZINA: Tata Win i Matka Monroe 
ZAUROCZENIE: --
HISTORIA: Urodził się na Farmie i mieszkał z rolnikiem. W późniejszym okresie uciekł z farmy, chciał zaznać smaku prawdziwej przygody. Po wielu miesiącach samotnej tułaczki trafił tu: do Sfory Gwiazdy Północy.
GŁOS: Lawson
TWÓRCA: blankasochaczewska@gmail.com

Od Izy CD historii Zorai

Rozmawiałam z nowo poznanym psem.Miał na imię Higashi.Na początku wydawał się bardzo małomówny i oziębły, ale w końcu udało nam się znaleźć wspólny temat.Nagle z krzaków wyszła jakaś suczka.Przyjęłam pozycję bojową.Suczka nie wyglądała na groźną,ale nigdy nic nie wiadomo.Higashi jednak się na nią patrzył i nie reagował.Zapytałam go:
-Znasz ją?
-Tak, spotkaliśmy się już-odpowiedziała zamiast niego suczka-Jestem Zoraya.
-Izabela-mruknęłam-Miałabyś ochotę dołączyć do sfory?
Podczas naszej rozmowy Higashi wydawał się nieobecny.Gdy nie było Zorai, Higashi był rozgadany i miły, a gdy ona przyszła znowu stał się zimny i małomówny.Wydało mi się to podejrzane i postanowiłam mieć tą nową na oku.

<Higashi, Zoraya?>

Od Sophie CD historii Oreo

Oprowadziłam psa po wszystkich terenach. Pies cały czas chodził zamyślony i nawet chyba nie słuchał co ja mówię. Westchnęłam cicho, gdy skończyłam go oprowadzać, a Oreo nadal miał głowę w chmurach. Pomachałam mu łapą przed nosem, a wtedy border spojrzał się na mnie.
-To już koniec-powiedziałam.
Kiwnął głową. "Zbyt rozmowny to on chyba nie jest"-myśl przebiegła mi przez łeb. Zaśmiałam się cicho pod nosem.
-Wiesz, gdzie chcesz mieszkać?-zapytałam-I jakie chcesz pełnić stanowisko?
On popatrzył się na mnie tak, jakby to było oczywiste.
-Strażnik Nocny-odparł krótko i zwięźle.
-Jaskinia?-ponowiłam pytanie.
Oreo?

sobota, 14 listopada 2015

Od Oreo C.D historii Sophie

- Ja chyba już nic nie słyszę... - Burknąłem lekko.
- Ah... Chcesz dołączyć? - Zapytała.
- Mogę... I tak nie mam gdzie się podziać. - Westchnąłem.
Przeszedłem kilka kroków do przodu i usiadłem.
- Oprowadzić cie? - Zapytała.
- Jeśli możesz to tak. - Mruknąłem.
Wstałem i powlokłem się za suczką.
<Sophie?>

One Last Time!

IMIĘ: One Last Time
PSEUDONIM: Wszystko przyjmie. Zwłaszcza Time :>
WIEK: 4 miesiące.
PŁEĆ: Suczka
CIEKAWOSTKI:


  • Jest bardzo energiczna.
  • Chodzi własnymi ścieżkami.
  • Uwielbia pływać.
  • Lubi towarzystwo innych psów. Zwłaszcza szczeniaków.
  • Urodziła się 15 dnia jesieni.
  • Kocha koty.
CHARAKTER: One Last Time nikogo się nie słucha. Jest pozytywną sunią. Kocha przygody dlatego jest lekko pokręcona na ich punkcie. Potrafi pokazać kły kiedy coś jej nie przypasuje. Jest energiczna i zawsze wszędzie jej pełno. To taka mała szantażystka. Lubi władać innymi, ale kto wie... może to się kiedyś zmieni.
HIERARCHIA: Inne Młode
STANOWISKO: -
APARYCJA:
Rasa: Biały Owczarek Szwajcarski
Umaszczenie: Hmmm... ciekawe (tak jakby co to biały)
Kolor oczu: Ciemne, niebieskie, prawie granatowe.
Uszy: Długie, sterczące, trójkątne, białe, puszyste.
Ogon: Długi, puszysty, prosty, biały, miękki.
Budowa: Typowa dla tej rasy psa. Szczupła, zwinna, dobrze zbudowana.
Sierść: puszysta, miękka, biała, dość długa.
Znaki szczególne: Czarna plamka na lewej tylnej łapie.
RODZINA:
Matka- Bella
Ojciec- Nie żyje
Bracia: Focus On Me (rezerwacja nazwy)
Siostry: Break Free (rezerwacja nazwy)
Przyszywany ojciec- Jack
Przybrany brat- Max
ZAUROCZENIE: To jeszcze szczeniak!
HISTORIA: Urodziła się w małej wsi nieopodal lasu. Jej właściciele rozeszli się i jej rodzina przekroiła się na pół. Ojciec po jednej stronie serca właścicieli, a matka po drugiej. Ona sama uciekła. Żałowała tego. Jej (mhm) 'wspaniała' rodzinka była wszystkim co miała, a teraz i tak to wszystko nie miało znaczenia. Po długiej wędrówce znalazła dom u starego rybaka. Jej ojcem stał się border collie Jack. Miała też przyrodniego brata Max'a. Co noc przypominał jej się koszmar związany ze stratą rodzeństwa i śmiercią ojca o czym dowiedziała się w liście od matki. ~~~~Jej prawdziwe rodzeństwo tak jak ona... uciekło. Pewnej nocy rozeszli się w trzy strony świata. Każdy gdzie indziej. W tedy mgła przysłaniała księżyc i zapadał mrok. Chwilę później słyszała tylko krzyki Break Free. Gdy spojrzała na swoje łapy... stała w kałuży krwi.~~~~ Po dwóch miesiącach męczarni ruszyła z domu Jack'a i Max'a. Poprosiła, by pisali do niej listy, ona będzie robiła to samo. W czasie włóczenia się po świecie spotkała kota, który pomógł jej przetrwać. Nauczyła się polować. Zaczęła traktować kotkę jak matkę... niestety ta miała swoje lata i wkrótce umarła. One Last Time musiała znowu uciekać. Umierała... znalazła ja inna kocica, która nakarmiła ją i zaprowadziła do sfory... sfory Gwiazd Północy...
GŁOS: -----------
TWÓRCA: SN99 

Od Lasity

Wstałam wcześnie. Ruszyłam szybko przed siebie. Był silny wiatr. Byłam pewna, że umrę z głodu. Nagle usłyszałam szelest. Zwierze próbowało mnie zmylić. Ja się nie dałam. Skoczyłam. Zdobycz wyrywała się i szarpała. Na początku nie wstawała, ale po chwili spostrzegła, że jestem lekka i zepchnęła mnie. Otrzepałam się i zobaczyłam dużego psa...
- Słuchaj ty...- zaczął- Następnym razem uważaj jak będziesz na kogoś skakała z tymi... pff... kłami...- po chwili podniósł wzrok na mnie.- E... nie chciałem, przepraszam... myślałem, że... emmm...
-Że, co? Że jestem jakimś bokserem czy co?- warknęłam.
- Nie, nie! Jestem Lucky von Bueno Luke, a Ty?- zapytał.
- Lasita the Queen of the Night...- przedstawiłam się- W ogóle to co ciebie to obchodzi!!!- krzyknęłam i uciekłam. 
Stanęłam pod jednym z drzew... zaczęłam cicho śpiewać. Zza krzaków wyszedł ten sam pies co wcześniej...
Lucky?

Od Izy

Szłam przez las już od jakiegoś czasu i nie mogłam z niego wyjść.Czasem wydawało mi się, że krążę w kółko.Nagle usłyszałam szelest w krzakach.Było wiele za cichy jak na duże zwierzę.Zastrzygłam uszami i odwróciłam się.Nic nie zobaczyłam, więc podeszłam do tego miejsca.Nagle usłyszałam ciche chrapanie.Wtedy zobaczyłam szczeniaka zakopanego w liściach.Lekko trąciłąm go nosem.Obudził się i gdy mnie zobaczył odskoczył jak poparzony.
-Spokojnie, nic ci nie zrobię-powiedziałam spokojnie.

<Kira?>

piątek, 13 listopada 2015

Hanami!

"Życie to labirynt, ale cel jest zawsze taki sam"
IMIĘ: Hanami (z jap. Kwiat Wiśni)
PSEUDONIM: Nie lubi zdrobnień, ewentualnie można mówić na nią Nami lub Hana.
WIEK: 3 lata 
PŁEĆ: Suczka 
CIEKAWOSTKI: 

  • Uwielbia przyrodę, ogólnie rośliny i rolnictwo. 
  • Uwielbia śpiew ptaków
  • Kocha jasne kolory, takie jak żółty lub kremowy, które kojarzą jej się z kłosami zbóż i ze słońcem.
  • Często przebywa na świeżym powietrzu.

CHARAKTER: Hanami to delikatna i wrażliwa suczka. Z natury jest zabawna i uśmiechnięta, ale potrafi być także rozważna i poważna. Umie zaprzyjaźnić się z każdym psem. Czasami lubi być sama, a czasami pragnie towarzystwa. Często jej charakter zależy od pogody. Gdy świeci piękne słońce, jest uśmiechnięta i zadowolona, a kiedy pada deszcz jest pochmurna i smutna. Pomoże ci w potrzebie, oraz doradzi. Potrafi być twarda, a w trudnych sytuacjach zawsze zachowa zimną krew. Nigdy się nie poddaje i jest uczciwa oraz sprawiedliwa. Mimo swojej budowy, to także silna i wytrwała suczka. Mimo tego, z początku wydaje się być  raczej typem samotniczki. To także urodzona realistka. Oaza spokoju i cierpliwości. Będzie zawsze wierna i lojalna swoim przyjaciołom i partnerowi. Otwarta na nowe znajomości.
HIERARCHIA: Inny Pies 
STANOWISKO: Nauczyciel logiki
APARYCJA: 
Rasa: Chart Perski Saluki
Umaszczenie: Złote z białymi elementami
Kolor oczu: Bursztynowe
Uszy: Oklapłe, przypominające skrzydła motyla, zwisające, pokryte długą sierścią. 
Ogon: Długi, pokryty długą sierścią. 
Budowa: Szczupła, zwinna, zgrabna, lekka.
Sierść: Krótka-tylko na uszach, ogonie i pod szyją długa, miękka, przyjemna w dotyku.
Znaki szczególne: ---
RODZINA: 
-Matka-Mayana (nie żyje)
-Ojciec-Tundra (nie żyje)

-Brat-Tetsu (nie żyje) 
-Ciotka-Risa (nie żyje)
-Wujkowie: Torrado, Kida, Maho (nie żyją)
-Babcia-Sakura (nie wiadomo czy żyje)
-Dziadek-Heros (nie wiadomo czy żyje)
Pani, którą naprawdę lubiła i uważała za wspaniałą osobę:
-Anna (nie żyje)
ZAUROCZENIE: 
HISTORIA: Wszystko zaczeło się w Japonii. Wdzięczna, piękna, najlepsza suka z hodowli imieniem Sakura urodziła szczenięta. Jej partnerem był pies o imieniu Heros. Suka urodziła aż 5 szczeniąt- 2 suczki: Mayanę i Risę oraz 3 psy: Torrado, Kidę i Maho. Siostra matki Hanami, Risa nie przeżyła nawet jednego dnia, a jej bracia zmarli po 32 godzinach. Heros i Sakura byli załamani, a właściciele hodowli Chartów Perskich Saluki nie byli zadowoleni. W końcu jednak ich córka wyrosła i stała się wręcz boginią wystaw, suką pożądaną przez wszystkich, każdy chciał ją kupić i nieraz przed hodowlą tworzyły się korki aut, ciągnące się przez całą ulicę. Na początku właściciele nie chcieli jej sprzedawać, lecz pewnego dnia zgłosił się mniemany biznesmen. Ogłosił, iż sukę kupi dokładnie za 800 000 won. Pani Aiko i pan Yuichi przystali na tą propozycję i tak suka trafiła do Polski, do pana pod imieniem, Jan Duka. Mayana była pod dobrą opieką, mieszkała w luksusowym domu, zajmowaly się nią służące jej właściciela. Szczególnie polubiła ją pani Anna i opiekowała się nią cały czas. Pewnego dnia do domu przywieziono kolejnego psa, tym razem samca-Tundrę. Bardzo polubili się z Mayaną, aż w końcu zostali parą. Owocem ich związku była 2 szczeniąt-samczyk Tetsu i suczka Hanami. Żyło im się tam dobrze, do czasu. Ktoś pewnego dnia podpalił dom. Zginął właściciel, większość służących, Mayana i Tundra. Tylko szczeniaki i pani Ania przeżyły. Kobieta przygarnęła je. Nie żyło im się tak dobrze, jak w domu pana Duki, lecz miały pełno miłości. Po 1 roku jednak Ania zmarła na raka, a Tetsu i Hanami uciekli. Wędrując, Tetsu potrącił samochód. Biedna sunia kontynuowała podróż sama. Po kilku miesiącach dotarła tu-dołączyła.
GŁOS: Keri Hilson
TWÓRCA: ewela100 (howrse) ewelina100 (doggi-game) ewelajagielllo@wp.pl (e-mail)

Od Sophie

Wstałam o 2.00. Nie mogłam spać. Przeciągnęłam się i wyszłam przed jaskinię. Chłodny, mocny wiatr zawiał mi prosto w pysk. Po moim ciele przeszły dreszcze. Zaczęła się już wiosna, lecz nadal było strasznie zimno-to było to, co jeszcze po zimie zostało. Wkroczyłam ponownie do mojego małego mieszkanka i wygrzebałam spod jednego ze skał przytulny, ciepły, jasny, niebieski szal. Założyłam go. Wnet przypomniałam sobie, że to szal, który dostałam od moich rodziców na moje urodziny, 1 urodziny. Po policzku spłynęła mi łza, lecz uśmiechnęłam się i wyszłam z groty, po czym zaczęłam cicho śpiewać:
Wtedy usłyszałam szelest w krzakach. Ustawiłam się w pozycji bojowej i warknęłam cicho. Odetchnęłam cicho, gdy z krzewów wyszedł czarno-biały border-collie. To, co najbardziej zwróciło moją uwagę, to to, że nie miał jednej łapy... Zrobiło mi się go trochę żal.
-Kim jesteś?-spytałam niepewnie.
Nie znałam go i nigdy go nie widziałam. Przyglądałam mu się uważnie.
-Oreo-odpowiedział.
-Sophie. Znajdujesz się na terenach Sfory Gwiazdy Północy, ale... Nie słyszałeś, jak śpiewam, prawda?-zarumieniłam się lekko, lecz szybko odwróciłam głos.
<Oreo? :3>

czwartek, 12 listopada 2015

Od Zorai-CD historii Higashi'ego

Zdziwiłam się. 
-Nie jesteś zwierzyną?- przechyliłam łeb. 
-Jak widać to nie.-odwrócił wzrok. 
-Przepraszam.-zeszłam z niego.- Jestem Zoraya. 
-Higashi.- wstał. 
-Należysz do sfory? Nie widziałam Cię tu wcześniej. 
-Nie.- powiedział, po czym odwrócił się i odszedł. I tak rozmowa się nie kleiła. Cicho wzdychnęłam. Burczenie w brzuchu przypomniało mi co robiłam. Przymknęłam oczy, a nos uniosłam wysoko w powietrze. Jedyne co czułam to zapach Higashi'ego. Ruszyłam się leniwym krokiem. Nagle tuż przede mną przebiegł zając. Niewiele myśląc pobiegłam za nim. Kilka susów i wskoczył do swojej nory pod drzewem. Zaklęłam cicho pod nosem. Zawróciłam i skierowałam łeb w stronę ziemi. Nie patrzałam gdzie idę. Nie zwróciłam uwagi, kiedy ziemia pod moimi nogami zszarzała, a niebo stało się ciemniejsze. Weszłam do jeziora. Woda było okropnie zimna. Zziębła wyszłam i poszłam dalej. Wyczułam czyjąś obecność. Podążyłam żwawszym krokiem w tym kierunku. Po drodze udało mi się upolować lisa. Czułam czyjąś obecność. Usłyszałam rozmowę. Wskoczyłam w po bliższe krzaki. Zobaczyłam Higashi'ego i jakiegoś innego psa. Wyszłam z mojego ukrycia i wolno, lecz stanowczym krokiem podeszłam. 

<Higashi? Izabela? >

środa, 11 listopada 2015

Od Higashi'ego

Chodziłem po lesie. Panował tam mrok. Było chłodno, lecz mi to zbytnio nie przeszkadzało. Moje serce już przestało dawno odczuwać ciepło, więc przyzwyczaiłem się do tego. Westchnąłem i przyspieszyłem kroku. Ta kilku miesięczna wędrówka zaczynała nie powoli męczyć. Moje tępo jeszcze bardziej przyspieszyło. Teraz normalnie biegłem. Chwilę później wylądowałem na jakiejś polanie. Z niej był przepiękny widok na gwiazdy. Zatrzymałem się i usiadłem w wysokiej trawie. Uniosłem pyszczek do góry i spoglądałem w górę. Nie wszyscy mogą zobaczyć coś takiego. Z podziwiania tego zjawiska wyrwał mnie dźwięk szeleszczących roślin. Od razu wiedziałem, że ktoś się do mnie zbliża. Wstałem i zastrzygłem uszami. Hałas wydobywał się z mojej prawej strony. Zacząłem biec przed siebie i zmylać tajemniczą postać. Zostawiałem za sobą kręte ślady ugniecionej trawy, aby wróg mnie nie dogonił. Jednak okazało się, że nieznajomy był dosyć inteligentny i wiedział gdzie jestem. Po chwili coś, lub ktoś na mnie skoczył. Szarpałem się, lecz na marne, gdyż zwierz przygniótł mnie całym swym ciałem.
<Ktoś?>

Oreo!

"Jednym wiatr w oczy, drugim kij w dupę-oto smutna poezja życia"
IMIĘ: Jego prawdziwe imię brzmi Romeo, lecz sam się do tego nie przyznaje, najchętniej zapomniałby o tym. Teraz przedstawia się jako Oreo.
PSEUDONIM: Generalnie jego imię to Romeo, a więc Oreo można uznać za pseudonim.
WIEK: Z dokładnością 4 lata, sam sobie liczy, ale bowiem Oreo to świetny matematyk.
PŁEĆ: Pies, śmiesz wątpić?
CIEKAWOSTKI:

  • Jest kaleką, nie ma łapy
  • Ma mocno naderwany kawałek ucha
  • Walczył
  • Uwielbia patrzeć w niebo
  • Był chowany przez ludzi
  • Brał udział w wystawach i konkursach różnego rodzaju czyli po prostu tresura, champion polski.
  • Uwielbia jeść kisiel i owoce
  • Posiada na sobie starą, zielonawą, szmacianą chustę której raczej nie ściąga
  • Kocha przebywać na łąkach, w lasach, przy wodzie
  • Miał syna
  • Boi się panicznie wody
CHARAKTER: Ten pies wygląda ci na miłego nieprawdaż? Fakt, jest miły do czasu aż go nie zdenerwujesz. Oreo ma dwa pyski, zawsze pokazuje ten pierwszy! Czyli cwany, egoistyczny, ale za to bardzo inteligentny... Zawsze jest pewny siebie, odważny i szczery do bólu! Ma żal sam do siebie że przeżył, jest zdolny by się zabić, czyli zdolny do wszystkiego, ale nigdy się nie poddaje, zawsze walczy do końca - dlatego też żyje... Jest honorowy i waleczny, chodzi swoimi ścieżkami, nie patrzy na nikogo... Dostosuj się? Nie, nie i nie! Oreo to pies nie słuchający się nikogo, patrzy na siebie, na swoje błędy i przede wszystkim szanuje siebie, a innym niczego nie wylicza... Kocha wygrywać, nienawidzi przegrywać, lecz ogromnym dobrem jest to że umie przegrywać i robi to z dumą... Oreo to pies bardzo uprzedzony do świata i do innych, nie lubi dużych towarzystw, ucieka od tego. Daje z siebie maksymalny wysiłek, czasem Ma chęć zgłosić nieprzygotowanie do życia, ale nawet wtedy walczy... Zawsze jest sobą, to odporny psychicznie i fizycznie pies, kochający sprawdzać innych i wspierać ich oraz odpowiadać na głupie pytania sarkazmem o ile można to lubić, jak widać - można... Idzie przed siebie, nie ważne czy się czołga, czy biegnie, czy idzie... ZAWSZE posuwa się do przodu, nie opowiada o sobie, ale patrzy każdemu w oczy bez skrępowania - zawsze jest sobą. A pro po tego drugiego pyska... Ujawnia go zawsze pod koniec, po dłuższych znajomościach, jaka jest? Szalona, kreatywna, ambitna, miła i pomysłowa! Oreo kocha pomagać, robi to prawie zawsze, jest kiepskim pocieszycielem i praktycznie nikomu nie umie zaufać, co to miłość już zapomniał, kocha ryzyko... Prawie zawsze, kiedy trzeba jest opanowany, spokojny i rozsądny. Równowaga? Bardzo ciężko Go z niej wyprowadzić, nie obchodzi Go zdanie innych, ma je w dupie, to zamknięty w sobie pies. Jest w głębi duszy romantykiem, opiekuńczy. Powiedzmy że jest wrażliwy, czasem boi się po prostu znów stracić... Bardzo wartościowy, nie liczy się dla niego wygląd. Nie należy mu wchodzić w drogę gdy broni bliskich, wtedy jest w stanie oddać swoje życie w krwawej walce, Oreo to czasami niezdecydowany psiak, od miłości wymaga bardzo dużo, jest też cierpliwy.
HIERARCHIA: Inny pies
STANOWISKO: Czujka Nocna, oh tak Oreo to uwielbia :3
APARYCJA: Cóż aparycji nie ma idealnej, na pewno nigdy już nie nada się na wystawę.
Rasa: Border collie, z rodowodem.
Umaszczenie: Black and white, czyli czarno biały.
Kolor oczu: Bardzo lśniące i duże, kasztanowe
Uszy: W pół złamane, duże, sterczące.
Ogon: Bardzo gruby i puszysty, długi i lekko zakręcony z lekko falowanymi włosami, szablasty.
Budowa: Jego budowa jest szczupła, umięśniona w barkach, typowe łopatki umożliwiają specjalne skradanie się jakie jest typowe dla tej rasy, lecz on ma to bardzo wyćwiczone, mocne i duże łapy, grzbiet prosty i smukły, pysk wydłużony i idealnie prosty, kufa średniej wielkości.
Sierść: Długa i lekko falowana, bardzo miękka.
Znaki szczególne: Naderwane ucho, blizna oraz brak łapy, starczy?
RODZINA: 
~ Matka - Kellie
~ Ojciec - Leon
Ci bliscy za którymi tęskni najbardziej:
~ Eledor - Starsza pani która go przygarnęła
~ Lorency - Mąż starszej pani, również o dobrym sercu
ZAUROCZENIE: Brak... Pokocha ktoś kalekę? No błagam, ten pies nie dość że z okropnym charakterem to jeszcze kaleka na całe życie, zastanówmy się w ogóle czy "On" ma w ogóle jeszcze jakieś uczucia...
HISTORIA: 
Co się działo w życiu tego jakże "uroczego" psa? Nikt do końca nie wie... Ale postaram się tu to opowiedzieć, oczywiście bez szczegółów. Urodził się on bowiem w wybitnej hodowli, został wzięty przez młodą panią, chciała on tylko wziąć psa do tresury, tak więc się stało iż Romeo padł jej ofiarą i stał się "maszyną". Pewnego razu, gdy pies już nie był potencjałem pani i jej się znudził wyrzuciła go. Błąkał się po ulicy bez celu, bez życia... Na szczęście dostał drugą szansę od osoby co go naprawdę pokochała, nadała mu imię Romeo - z powodu iż pies był naprawdę uczuciowy, starsza pani o wielkim sercu wraz ze swoim mężem dali mu drugą szansę... Nie cieszył się szczęściem długo, bo gdy mąż starszej pani umarł nie była sobą, zamykała się w sobie, jednak nie przestawała doceniać swojego psa i żyła dla niego, a on dla niej. Każdy starszy człowiek jednak umiera, tak się stało z panią ów czarno białego psa, karetka którą wezwał Oreo przyjechała po nią, pies biegł za karetką, jednak po drodze wpadł pod auto, obudził się w schronisku bez jednej łapy, mimo tego nie poddał się i uciekł z tamtego miejsca, zapoznał się z suczką która mu pomogła, byli razem, potem urodził im się syn... Co się stało dalej? Krążą plotki że Ria - matka szczeniaka i dziewczyna Oreo miała sporo wrogów, należała kiedyś do ulicznego gangu i jej były Rex zabił syna, a potem ją. Romeo uciekł tutaj...
GŁOS: Nightcore
TWÓRCA: ♥BordiBordi♥ - hw DoGGi_123 - doggi

Zoraya!

 "Celem nie jest bycie lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego kim samemu było się wcześniej" 
IMIĘ: Zoraya 
PSEUDONIM: Niezbyt lubi swoje imię, więc woli jak mówią do niej Zuri 
WIEK: 2 lata 
PŁEĆ: Suczka 
CIEKAWOSTKI: 

  • Uwielbia wszelkiego rodzaju rośliny 
  • Toleruje każde zwierzę, nawet koty 
  • Kocha biegać po otwartych terenach 
  • Jej rodzic byli sprowadzeni z Grenlandii, czyli jest najczystszej rasy Canadian Eskimo Dog 
CHARAKTER: Zuri to przeciętna suczka. Nie wyróżnia się niczym szczególnym. Miła, spokojna, towarzyska. Nie lubiąca wielkich tłumów, ale towarzystwo przyjaciół. Pozytywnie zakręcona, szalona i żywa. Uwielbia biegać, bawić się i spędzać aktywnie czas. Wytrzymała i uparta w dążeniu do celu. Empatyczna, romantyczna i cierpliwa. Bezinteresowna, chytra i ciekawska. Bardzo tajemnicza i skromna. Gadatliwa, ale bez przesady. Wierzy intuicji, która nigdy jej nie zawodzi. Oczywiście jak każdy czasami ma dni lenistwa. Lojalna według przyjaciół i ostrożna dla nieznajomych. Mimo tego nieśmiała, często tchórzliwa i łatwowierna. 
HIERARCHIA: Inny Pies 
STANOWISKO: Zielarka 
APARYCJA: 
Rasa: Canadian Eskimo Dog 
Umaszczenie: Rudo-brązowy podpalany z biszkoptowym. 
Kolor oczu: Kasztanowe 
Uszy: Szpiczaste,stojące,masywne, wysoko osadzone na głowie. 
Ogon: Zakręcony 
Budowa: Szczupła 
Sierść: Puchata, miękka 
Znaki szczególne: Czerwony odcień nosa 
RODZINA: 
~Matka~ Euforia 
~Ojciec~ Thunder 
ZAUROCZENIE: 
HISTORIA: Historia? Tak jak u większości zwykłych psów. Do czasu. Jej rodzice, z którymi się wychowywała,zmarli. Nie troskała się o to bardzo, gdyż była to śmierć naturalna. Oczywiście nie chodziła z uśmiechem na pysku. Przeżywała żałobę codziennie odwiedzając grób. Pewnego dnia złapał ją hycel, gdy zmierzała w kierunku spoczynku najbliższych. Wrzucił ją do bagażnika, gdzie było już kilka bezpańskich psów. Po krótkiej jeździe-która wydawała jej się wieczna- została zamknięta w kojcu razem z kilkoma innymi puchatymi psami. Wszystkie były smutne i przygnębione. Po kilku godzinach przy jej klatce stanął wysoki mężczyzna w eleganckim płaszczu z laską. Jeden z hycli wszedł do klatki i zerwał z mojej szyi obrożę. Zawiązał linkę i wprowadził do dziwnego pomieszczenia. Nie miało krat ani okien. Drzwi były metalowe o szarobiałym kolorze surowego betonu ścian. W kącie stały miski z suchą karmą i wodą. Nic tu nie smakowało tak jak w domu. Odwiązali mi linkę i zamknęli drzwi. Podeszłam do nich i cicho za piskałam. Usłyszałam ich po drugiej stronie. 
-To ogłoszenie o niej.-powiedział elegancki mężczyzna.-Mam nadzieję, że jej nie oddacie. Jest bardzo cenna. Jej właściciele o tym nie wiedzieli. 
-Wszystko dla pana, sir. Jeśli do środy nikt się po nią nie zgłosi będzie można ją adoptować. 
-Świetnie. Dbajcie o nią.-podał mu kilka zielonych banknotów. Tak jak myślałam kilka dni siedziałam w mojej "celi". Pewnego ranka ponownie zjawił się zamożny mężczyzna. Wszedł do mojej klatki i nałożył mi na szyję obrożę. Była w odcieniu fioletu z mieniącymi się kryształkami. Widniało na niej imię "Bella". 
-Bella! Dobry piesek.-zapiął smycz. 
-Nie jestem Bella!-szczeknęłam. Chyba mnie nie zrozumiał. Wyszliśmy z budynku i udaliśmy się do jego samochodu. Zasnęłam. Obudziłam się w czymś drewnianym. Podniosłam się i wyszłam. Była to buda. Nie taka zwyczajna. Miała zdobienia, koce, poduszki. Krótko mówiąc luksusowa. Jego podwórko było ogromne, ale ja wolałam swój stary, kochany dom. Płot był wysoki, ale nie na tyle, aby go nie przeskoczyć. Jednym dużym susem znalazłam się o drugiej stronie. Zdjęłam obrożę i zaniosłam ją pod bramę. Uciekłam w pobliski las. Długo próbowałam odnaleźć drogę do domu, ale na daremno. Postanowiłam gdzieś dołączyć, znowu mieć swoje miejsce. 
GŁOS: Lorde 
TWÓRCA: dinooxd(doggi), dino1011(howrse)

Lasita the Queen of the Night!

Powitajmy Lasitę!
"Życie to nie marzenie, żeby coś zdobyć trzeba na to zapracować"
IMIĘ: Lasita the Queen of The Night
PSEUDONIM: Lasita, Queen, Night... nie toleruje czegoś typu Las, Nig, Sita, itp. 
WIEK: 2 lata
PŁEĆ: Suczka. Bo, co? Może wygląda jak pies? 
CIEKAWOSTKI: 

  • Je tylko ryby.
  • Jest księżniczką (tak jakby)
  • Ma francuski akcent.
  • Jej matka i ojciec mieszkali u władczyni Francji.
CHARAKTER: Lasita jest bardzo... emm... wredna? Potrafi ugryźć jak coś ją zdenerwuje. Nie chwali się jednak swoimi osiągnięciami. Nie lubi gdy ktoś tak robi. Często ma zły chumor. Jest wybredna. Ymmm... co jeszcze można o niej napisać... lubi ptaki. Kocha ich śpiew. Są dla niej jak... spokój, który jest tak bezcenny. Jak jej uśmiech lub łza szczęścia, czy śmiech, który raz w życiu słyszała. 
HIERARCHIA: Inny pies
STANOWISKO: Nauczycielka Ogólna
APARYCJA:
Rasa: Sheltie
Umaszczenie: Typowe (jasny brąz i biel)
Kolor oczu: Ciemny
Uszy: Trójkątne, puszyste.
Ogon: Puchaty, średniej długości.
Budowa: Typowa dla psów tej rasy.
Sierść: Gładka, miękka, puszysta, średniej długości.
Znaki szczególne: Wszystko (hahaha)
RODZINA:
Matka - Angelina Verona Queen
Ojciec - Valentino Ernesto Pall
ZAUROCZENIE: Kto złapie ją za serce?
HISTORIA: Kilka lat temu we Francji, królowa dostała od męża dwa psy rasy sheltie. Z początku byli tylko znajomymi, ale z biegiem czasu przyjaźń zmieniła się w miłość. Angelina i Valentino zostali parą 15 dnia wiosny, a rok puźniej suczka się oszczeniła. Szczenięta rosły szybko. Lasita była najstarsza z rodzeństwa. Lica Eleonora Pall (czyt, Lisa Eleonora Pall) i Canterline Eugenio Pall (czyt. Kanterlajn Eugenio Pall) byli zazdrośni o siostrę. W końcu doprowadzili do jej zguby... mianowicie kuny ją zabrały. Umówiły się ze szczeniakami. Night była sama. W opuszczonym lesie nie znała nikogo. Nie wiedziała jak przetrwać. Z biegiem czasu nauczyła się polować i bronić. Stała się jakby księżniczką, której nie potrzebny dworzanin. Po roku czasu znalazła swe miejsce na terenach nowej sfory... sfory Gwiazd Północy. Zamieszkała tutaj jako dzika księżniczka.
GŁOS: Kelly Clarkson
TWÓRCA: SN99

Kira!

Powitajmy pierwsze szczenię w sforze-Kirę!
"Nie ważne ile było porażek. Pomyśl ile jeszcze w życiu czeka cię zwycięstw"
IMIĘ: Kira
PSEUDONIM: Wszystko przyjmie byle by nie było obraźliwe.
WIEK: 3 miesiace
PŁEĆ: Suczka
CIEKAWOSTKI:

  • Kira to bardzo ciekawska suczka,
  • Chodzi własnymi ścieżkami,
  • Uwielbia szaleć,
  • Lubi towarzystwo innych,
CHARAKTER: Kira to typowy szczeniak. Nikogo się nie słucha, szaleje całymi dniami i wszędzie musi wsadzić nosa. Nigdy nie przestaje się jej chcieć wariować i szaleć. Chodzi własnymi ścieżkami i ani jej się śni być posłuszną!

HIERARCHIA: Inne Młode
STANOWISKO: 
APARYCJA:
Rasa: Owczarek Niemiecki
Umaszczenie: czarne z rudym
Kolor oczu: bursztynowe
Uszy: długie, spiczaste
Ogon: długi, puszysty
Budowa: Bardzo dobrze zbudowane ciało, silne i wytrzymałe, szczupłe
Sierść: puszysta, miękka
Znaki szczególne: czarna obroża
RODZINA:
Matka - Seraphina
Ojciec - Nie zna
Przyszywana matka - Alfa Susan
Brat - Michael
ZAUROCZENIE: Za młoda
HISTORIA: Kira urodziła się pięknego, słonecznego dnia w domu pewnych bogatych ludzi. Kiedy miała jeden tydzień zaczęła figlować w domu ciągle robiąc zamieszanie. Opiekunowie nie znieśli dłużej bałaganiarstwa suczki i wyrzucili ją na podwórko. Kupili budę i przywiązali ją na sznurku. W dzień przychodziła do niej jej najbliższa opiekunka która miała zaledwie osiem lat. Kiedy pewnego razu kończyła zabawę z maluchem musiała ją przywiązać do budy. Robiła to z niechęcią... Nagle usłyszała głos matki wołający ją na kolację. Ośmiolatka ruszyła pędem zapominając przywiązać z powrotem Kirę. Ta ciekawska wszystkiego wykorzystała to i ruszyła przed siebie. Przeszła pod bramą i za nocy uciekła tak daleko jak tylko mogła. Żałowała że uciekła bo była bez domu, jedzenia i kochającej jej rodziny... Zrozpaczona wykopała małą dziurę i usnęła. Obudziła ją jakaś dorosła suka która zaproponowała jej dołączenie do sfory. Tak, trafiła tu...
GŁOS: ----
TWÓRCA: Alicja153

Lucky von Bueno Luke!

Powitajmy Luky'ego!

"We are like icebergs - beneath the surface lies a whole bunch of understatements, suffering and mystery. In fact, no one is that he seems ..."
Zdjęcie chronione prawami autorskimi! Zakaz kopiowania! 
IMIĘ: Lucky von Bueno Luke 
PSEUDONIM: Najlepiej Bueno albo Lucky 
WIEK: 3 lata 
PŁEĆ: Pies 
CIEKAWOSTKI: 
  • Ma 67 cm
  • Bardzo lubi sport.
  • Lubi koty 
  • Lubi wodę ( u tej rasy to rzadkość)
CHARAKTER: Lucky jest psem dość trudnym. Jest szczery i miły dla suczek, którymi lubi się otaczać, ale to nie to co myślisz ! On nie jest babiarzem ! Jest wierny jednej wybrance i nie skacze "z kwiatka na kwiatek". Mówili mu, że jest "boi-dupą", ale po co narażać się na niebezpieczeństwo ? Lucky nie widzi w tym frajdy, albo on jest zacofany, albo dzisiejsze psy są głupie. Co do odwagi, to nie myśl, że ten pies zaraz Ci wyskoczy z zębami... O nie ! To nie to ! Lucky jest odważny, ale kiedy trzeba. Jeśli sytuacja wydaje się dla niego śmieszna, to stara wycofać się z godnością. Pewnie po moim opisie myślisz, że Lucky to taki pies który nie zajmuje się głupotami i olewa je... W kilku procentach tak jest, ale nie do końca... Często Lucky sam zaczyna bijatykę bez powodu, ale zdarza mu się to bardzo rzadko, tak rzadko jak śnieg w lato. Waleczny, pomimo "spokoju" tego psa, Lucky ma duszę walecznego wilka. Co do tego spokoju, to celowo dałam to w cudzysłowie, Lucky choć zewnątrz spokojny, często rozsadza go energia, której nie może z siebie wydostać. Pies hamuje się z tym co mówi co powoduje, że jest małomówny. Chętnie angażuje się na małe wypady poza tereny sfory- na miasto. Pies posiada anielską cierpliwość i wytrwałość. On może czekać na ukochaną 100 lat ! Inteligentny i pomysłowy. Nie ufny co do obcych. Lucky uważa się za tak zwanego "upadłego anioła", czemu ? Jest bardzo wrażliwy, choć twardy zewnątrz, ale jednak wrażliwy, jego serce jest już "martwe" przez co ciężko mu okazywać jakiekolwiek uczucia. Nie okazuje współczucia, wie, że każdy ma jakieś problemy, a podlizywanie się psu, bo nie ma oka jest według niego głupie...on wszystkich traktuje na równi, co z tego, że masz troje oczu, dla niego masz dwa jak inni. Chyba jedynymi grupami, które wywyższa ponad innych jest rodzina i przyjaciele - reszta równa z innymi. Lucky umie zadbać o romantyczny nastrój, ale... Uczuć wyrażać nie umie, jest to bełkot. Pies ten ma swoje zasady. 
HIERARCHIA: Inny pies 
STANOWISKO: Szpieg 
APARYCJA: 
Rasa: Owczarek Szkocki Collie 
Umaszczenie: Blue Merle 
Kolor oczu: Jedno brązowe, drugie Niebieskie 
Uszy: Trójkątne 
Ogon: Szblasty, puszysty 
Budowa: Wydaje się lekka i zwinna, taka jest, ale jest też dość umięśniona.
Sierść: Długa 
Znaki szczególne: Plamka na nosie i oczy 
RODZINA: Słabo pamięta 
ZAUROCZENIE: Chyba jest taka suczka, ale się wstydzi...
HISTORIA: Wszystko zaczęło się w hodowli "Pomocne Psy", gdzie urodziło się sześcioro szczeniąt: Diamona, Diks, Delgado, Domino, Della i Dimi. Rodzicami Shanti i Angelo z najlepszymi rodowodami w kraju. Shanti była starszą suczką, która ostatni raz w życiu się szczeniła, właśnie miotem "D", ale mniejsza o to. Delgado był najmłodszym z braci co wywołało kpiny Diksa i Domina, dlatego Delgado od samego początku trzymał się z Diamoną, Dellą i Dimi, gdy jego bracia bawili się ganiając starego kota. Delgado zawsze miał swoje zdanie do wszystkiego. Jako jedyny ze rodzeństwa nie ganiał kota, nie to, że mu się nie chciało, ale dlatego bo lubił koty, tolerował je. Pewnego dnia w domu wybuchł pożar. Rodzicom szczeniąt udało się wydostać tylko czworo, reszta- zginęła. Przeżył Delgado, Diks, Domino i Diamona oraz rodzice i właściciele. Shanti wiedziała, że nie uda jej się zadbać teraz o szczenięta, czasy bez domu były trudne. Postanowiła oddać je dla swojej najlepszej koleżanki, której zmarły niedawno młode. Nina przyjęła je z radością, jednak pech i zajrzał do niej. Suczka zmarła potrącona tirem, a maluchy uciekły z jej domu zanim rodzice przyjechali z właścicielami je odebrać. Maluchy wylądowały na ulicy. Błąkały się samotnie, głodne i chude. Wtedy na ich drodze pojawiła się kundlica- Meriash. Podjęła się trudu wychowania ich. Dzięki niej maluchy przeżyły. Meriash była agresywną suczką o twardych zasadach, którą dokarmiały starsze panie, bo jej współczuły... A czego ? Meriash nie miała jednego oka. Zostało jej wydłubane przez inne psy, a do tego cierpiała na wściekliznę (na szczęście nie była aż tak bliska ze szczeniakami, więc one się nie zaraziły). Wszyscy jej współczuli co ją denerwowało. Pewnego dnia suczka rzuciła się na jakąś małą dziewczynkę. Oczywiście sprowadzono najlepszych hycli, by złapać tą sukę. Meriash, wiedziała, że choroba nie dała by jej dłużej niż rok żyć, a gdy zginie teraz mniej psów zarazi się tą chorobą. Kazała szczeniakom schować się w starej komórce i czekać na swojego kochanka - Octawiana. Delgado widział przez szparę jak Meriash wskakuje pod auto i ginie pod jego kołami. Octawian pojawił się zaraz jak hycle rozeszli się.Był to owczarek niemiecki o wrednym wyrazie pyska. Wziął ze sobą szczeniaki ze sobą do innego miasta i tam oddał je dla znajomej suczki imieniem Tina. Tina była mieszanką goldena z husky'm. Była to puszczalska i chamska suka. Szczeniakami się prawie w ogóle nie zajmowała, więc prawie roczne maluchy uciekły na ulicę. Zostały złapane przez hycla, ale ze względu na wiek szybko wyszły ze schroniska. Delgado trafił do starszej Pani gdzie nazwano go Lucky'm. Pies pokochał właścicielkę nade wszystko, jednak rozdzieliła ich śmierć. Lucky odszedł zdołowany. Mieszkał u niej ponad rok. Wyruszył w dalszą podróż. Po jakimś czasie dołączył do "gangu" gdzie psy zabijały za opłatą zabijały inne psy. Lucky'emu szło dobrze, a nawet bardzo dobrze ! Jednak często przegrywał z braku doświadczenia. Szef tej bandy postanowił go uczyć walki, bo dostrzegł w nim ogromny potencjał. Lucky nauczył się wykorzystywać swój "słaby" wygląd, by zmylić przeciwnika. Po pół roku nauki Lucky nauczył się walczyć i rzadziej przegrywał. Jednak gdy do bandy dołączyła suczka imieniem Willi, świat dla Lucky'ego stanął na głowie. Pies zauroczył się w niej, a ona w nim. Razem spędzali dużo czasu. Pewnego dnia Lucky zobaczył Willi z przywódcą gangu migdalących się. Okazało się, że Willi od miesięcy była z przywódcą gangu. Lucky zrozpaczony postanowił opuścić gang i osiedlił się tutaj.
GŁOS: Sulin
TWÓRCA: TABUN/KORALOL 

Miracle von Immortal Nightmare!

Powitajmy Miracle!
"He gets up in the morning when the window still gray, run away, so as not to break someone's heart ..."
IMIĘ: Miracle von Immortal Nightmare 
PSEUDONIM: Najczęściej Miri, albo Czarna Mamba 
WIEK: Od 7 miesiąca życia jej wieku nikt nie liczył, jednak jest na pewno o rok młodsza od swojego rasowego przyrodniego brata (który ma 4 lata) więc ma ok. 3 lat.
PŁEĆ: Suczka 
CIEKAWOSTKI:

  • Czasem utyka na prawą tylną łapę, jednak i tak jest bardzo szybka.
  • Niektórym wydaje się, że jest miniaturką Owczarka Niemieckiego. Jej wzrost jest równy z wzrostem psa rasy Border Collie.
  • Ta suczka jest szczera i mściwa- warto to pamiętać podczas rozmowy.
  • Jest chora na cukrzycę.
CHARAKTER: Trudna i nerwowa, chyba te dwa słowa najlepiej ją opisują. Jest szczera, ona nigdy prawie nie kłamie, chyba, że chodzi o czyjeś życie.Kłótliwa zawsze ma gadane i chętnie wpada w bójki z których prawie zawsze wychodzi z podniesioną głową. Nieufna, ta suka nie podejdzie z byle powodu, nie wieży nigdy nowo poznanej osobie i zazwyczaj musi potrwać trochę czasu, zanim cokolwiek powie o sobie. Pomocna, mimo tylu negatywnych cech, ta suczka jest chętna do pomocy, wieży, że gdy kiedyś ona, albo jej dzieci będą jej potrzebować, wtedy wszyscy, którym pomogła przybędą na ratunek. Kocha śpiewać, jednak woli robić to samotnie, albo w towarzystwie najlepszego przyjaciela. Jest bardzo wierna, nigdy nie zdradza, nie obgaduje ani nie porzuca bez przyczyny. Inteligentna, jej umysł pracuje bardzo szybko, nawet w hałasie, a jej pomysły są prawie zawsze genialne i udane. Porywcza, może gwałtownie się zerwać i popędzić dookoła terenów i wrócić, to pozwala jej się uspokoić. Gwałtowna i niespodziewana, ta suczka często gwałtownie zaskakuje. Nie umie wyrażać uczuć, kiedyś szło jej to łatwo, a teraz jak kogoś kocha to nie przyznaje się do tego, a jeśli ta osoba wybierze inną, mocno cierpi w duszy. Energiczna i szalona, przyjaciele się z nią nie nudzą. Wredna chamka, jest chamska dla psów, przede wszystkim dla tych nieznajomych. Terytorialna, jej dom to zakaz wstępu dla innych, oprócz przyjaciół. Nowe psy mają często z tym problemy, bo gdy tylko zobaczy kogoś nowego to leci do bójki. Umie być romantyczna, ale rzadko. 
HIERARCHIA: Inny Pies 
STANOWISKO: Czujka Nocna 
APARYCJA:
Rasa: Mieszaniec Border Collie z czymś w typie owczarka niemieckiego 
Umaszczenie: Czarna 
Kolor oczu: Brązowy 
Uszy: trójkątne 
Ogon: Szablasty 
Budowa: Dobrze zbudowana, mocna i silna. Kości mocne. Zęby ostre.
Sierść: średnia 
Znaki szczególne: Chyba nic 
RODZINA: 
-Matka: Queen (Border collie)
-Ojciec: nieznany 
-Przyrodni brat: Kazbek 
-Ciotka: Amnesia 
-Szczenięta: nie żyją 
ZAUROCZENIE: Nie wie...ale może...chociaż, nie...nie wie 
HISTORIA: Wszystko zaczęło się od suczki imieniem Queen i hodowli "Diabły Border Collie". Suczka ta była jedną z tych najlepszych na wystawach no i oczywiście rodziła najlepsze szczenięta. Pewnego roku właściciele nie do pilnowali skutecznie suczki i szczenięta urodziły się nie dość, że prawie wszystkie martwe, to nie rasowe i aż dwóch ojców ! Więc przeżyła tylko jedna suczka maści czarnej jak smoła. Podczas porodu utknęła w drogach rodnych swej matki, uniemożliwiając innym urodzenie się. Gdy jej się udało - reszta była martwa... Sunia ledwo się urodziła i już popełniła zabójstwo. Matka Queen nie była zadowolona z suczki i gdy ją urodziła, nie chciała się nią zajmować. Mała umarła by z głodu gdyby nie siostra Queen - Amnesia, która zaopiekowała się czarnym kundelkiem. Drugą istotą na świecie, która zainteresowała się czarną kulką był już starszy pies o imieniu - Kazbek, był jej bratem przyrodnim, który miał zostać w hodowli jako reproduktor. Gdy czarna kuleczka podrosła zaczęli nazywać ją Flaw ( co oznacza skaza, wada), jedyni Kazbek i Amnesia mówili na nią "Murcia". Flaw nie odgrywała się od Kazbeka, a on od niej, byli najlepszymi przyjaciółmi. Pewnego dnia do hodowli przyjechała suka i dwa psy na reprodukcje. Nowe psy oczywiście zaczęły wyśmiewać się z Mury nazywając ją Szlamą i błędem. Wtedy mała Mura wpadła w szał ! Rzuciła się na sukę i jednym lapnięciem paszczy zabiła ją. Dwa psy Border Collie i psy z hodowli stały osłupiałe i wystraszone. Mura była od nich zdecydowanie silniejsza i sprytniejsza. Gdy wpadli właściciele Mura brała się za dwa następne psy, ale udało im się ją odciągnąć. Została wsadzona w samochód i wywieziona do lasu gdzie przywiązali ją do drzewa i zostawili. Mura głodowała tam 3 dni, ale została uwolniona przez bandę psów: Reksa, Faddi'ego, Rafika Selenę,Nele oraz Akke. Reks po wysłuchaniu jej historii, przyjął Murę z radością do bandy. Chciał zemścić się na swoim dawnym przyjacielu i potrzebne mu były psy, które choć raz zabiły już jakiegoś psa. Była jednak pewna zasada: zmienić imię na nick, by psy, które dotychczas znały danego psa, nie wiedziały o kogo chodzi. Murę Rafik nazwał “Czarną Mambą„ i tak już zostało. Psy bardzo się ze sobą zżyły. Później doszedł co prawda Olek, ale on nie był już aż tak bardzo zżyty. Po jakimś czasie wspólnej wędrówki Rafik wyznał Czarnej miłość, ona też go kochała. Po dwóch miesiącach zaszła w ciąże. Urodziła dwoje szczeniąt. Stworzyli wielką szczęśliwą rodzinę, ale... Ich wrogowie porwali maluchy. Zrozpaczeni rodzice próbowali je odzyskać, reszta gangu też pomagała. Wygrali, ale udało ich przeciwnikom w ostatniej chwili zabić młode. Czarna podpadła w depresje. Podczas walki psy połamały jej nogę, która z czasem się zrosła, ale suczka dalej często utyka na prawą tylną nogę. Zaszła w ciąże z Rafikiem jeszcze raz, ale młode urodziły się martwe. Rafik był bardzo wstrząśnięty i zostawił Czarną samą, sam zaczął umawiać się z innymi suczkami. Czarna Mamba miała jeszcze większą depresje, postanowiła się zabić. Położyła się na drodze i czekała na samochód. Gdy nadjeżdżał wyskoczył Rafik i zepchnął ją z jezdni, sam został potrącony. Gdy Mura to zobaczyła podbiegła do ledwo żywego psa.
~Przepraszam...Kocham Cię...Zawsze kochałem...~to ostatnie słowa jakie usłyszała od Rafika. Kierowca pojazdu złapał Mure i zawiózł do schroniska. Jej historię opisano w gazetach, artykuł brzmiał: "Psy jednak mają uczucia ! Suczka, która jest teraz w schronisku, położyła się na drodze, jednak przed przejeżdżającym samochodem uratował ja drugi pies, który zginął na miejscu." Suczka zyskała za właścicieli pewną panią. Mieszkała z nią ponad rok, ale właścicielka musiała ją wyrzucić z powodu choroby swojego nowego męża. Potem się trochę szwendała i trafiła tu. 
GŁOS: Meg & Dia
TWÓRCA: KORALOL / TABUN

Higashi!

Powitajmy serdecznie Higashi'ego! 
"Zanim powiesz, że świat jest zły-przyjrzyj się sobie"
IMIĘ: Higashi
PSEUDONIM: Hi, aczkolwiek nie wiem czy takowe lubi.
WIEK: 3 lata
PŁEĆ: Pies, chyba to jasne, prawda?
CIEKAWOSTKI:
  • Jego imię oznacza Wschód
  • Cała rodzina Higashi'ego ma imię jakiegoś kierunku geograficznego
  • Pies nie przepada za rybami
  • Jego ulubionym daniem jest mięso sarny


CHARAKTER: A więc co tu można o nim opowiedzieć? Pies cichy, który woli słuchać niż mówić. Ponoć - ze względu na rasę - agresywny. Nie. On taki raczej nie jest. Na początku stara się załatwiać problemy pokojowo. Jednakże może stać się zdenerwowany i gorzko pożałujesz jeśli w tedy staniesz mu na drodze. Aczkolwiek bywa miły, lecz dla tych którym w pełni ufa. Na pierwszy rzut oka wydaje się być aroganckim i wrednym psem. Cóż.... Czasem może i tak bywa, gdyż zbytnio nie lubi nawiązywać nowych znajomości. Ale gdy już troszkę cię pozna, może odważy się pokazać tą swoją lepszą stronę. Higashi jest również odważny. Przyjmuje większość jakichkolwiek wyzwań, które mu rzucono. Często wydaje się być tajemniczy. Możliwe, że skrywa tajemnice, których nawet ty pojąć byś nie umiał.
HIERARCHIA: Inny Pies
STANOWISKO: Łowca
APARYCJA:
Rasa: American Pitbull Terrier
Umaszczenie: Białe
Kolor oczu: Brązowe/Bursztynowe
Uszy: Białe z brązowymi plamkami; końcówki oklapnięte
Ogon: Długi i zwisający
Budowa: W przeciwieństwie do innych przedstawicieli swej rasy, jego mięśnie nie są tak widoczne. Aczkolwiek je posiada. Cały pies jest normalnie zbudowany. Jego ciało przystosowane jest do dłuższych biegów.
Sierść: Bardzo krótka
Znaki szczególne: Może te brązowe odbarwienia?
RODZINA:
Ojciec - Nishi
Matka - Minami
Siostra - Kita
ZAUROCZENIE: Może pozna suczkę wartą jego uczuć?
HISTORIA: Urodził się w schronisku. Było tam biednie i zimno. Psy dostawały co dwa, trzy dni dostawały suchą karmę, a woda była wymieniana co tydzień. Warunki tam panujące były złe. Aż w końcu zjawiła się nadzieja. Pewien mężczyzna zabrał do siebie WSZYSTKIE psy. Tak, wszystkie. Nakazał swoim prywatnym trenerom uczenia ich do walk. Jednakże nie wszystkie nadawały się do tego. Zwierzęta, które były słabsze oddał do zaufanych ludzi. Pozostałe psy trenowały solidnie. No i w tej grupce znalazł się Higashi. Do drugiego roku życia był w u tego człowieka. Po tym czasie znalazł inny dom. A mianowicie wzięła go rodzina Fienco. Był tam traktowany z szacunkiem. Spał na dworze, lecz posiadał ciepłą i wygodną budę. Żyło mu się tam dobrze, do czasu... Pewnego dnia, w nocy do domu wkradli się złodzieje. Wzięli sprzęty elektroniczne i wyszli. Rodzina nie miała wyboru i sprzedała Higashi'ego jak miał dwa lata i osiem miesięcy. Dostali za niego 4000 zł. Pies dostał się do hodowli, w której miał być reproduktorem. Dowiedziawszy się o tym o prostu uciekł przez otwarte drzwi. No i tak później trafił tutaj.
GŁOS: Adam Lambert
TWÓRCA: Ameria - howrse

Izabela!

Powitajmy serdecznie Izabelę! :)
"Życie jest jak pudełko czekoladek-nigdy nie wiesz, co ci się trafi"
IMIĘ: Izabela
PSEUDONIM: W skrócie Iza
WIEK: 3 lata
PŁEĆ: suczka
CIEKAWOSTKI: 
  • Uwielbia pływać
  • Umie poruszać się bezgłośnie
  • Umie szybko biegać

CHARAKTER: Izabela z pewnością jest odważna.Nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać.Wychowała się w dużej rodzinie i zawsze musiała walczyć o swoje.To sprawiło, że jest też wojownicza.Gdy ktoś ją obrazi to od razu odszczeknie.Jest nieufna wobec obcych jednak dla przyjaciół jest miła i łagodna.Iza jest też wrażliwa.Zawsze pomoże potrzebującemu, bo wie, że ona też kiedyś może potrzebować pomocy.W wolnym czasie lubi marzyć.Ma poczucie humoru.
HIERARCHIA: Inny pies
STANOWISKO: Szpieg
APARYCJA: 
Rasa: Płochacz Holenderski
Umaszczenie: pomarańczowo czerwone łaty na czysto białym tle
Kolor oczu: ciemny brąz
Uszy: oklapnięte z dłuższą sierścią
Ogon: Delikatnie uniesiony, z dłuższą sierścią
Budowa: Delikatna, szczupła
Sierść: Średnia
Znaki szczególne: Nie ma
RODZINA: 
Matka: Lisa
Ojciec: Nie poznała
Rodzeństwo: Bracia- Rick, Jack, Alan,Secret, White
ZAUROCZENIE: --
HISTORIA: Do ciąży jej matki doszło przypadkiem.Urodziła się na farmie, wraz z pięcioma braćmi.Była najsłabsza w całym miocie.Jednak właściciele nie mogli mieć tylu psów i wyrzucili je w kartonie na ulicę.Tam Iza musiała walczyć o jedzenie, chociaż była najmniejsza i najsłabsza bracia martwili się tylko o siebie.Gdy trochę podrosła zaczęła swoją tułaczkę po świecie.Po kilku tygodniach dotarła na tereny Gwiazd Północy.

TWÓRCA: howrse-kika78

Sophie!

Powitajmy Alfę-Sophie!
"Nigdy nie uciekaj przed samym sobą, to o czym myślisz i tak cię dopadnie"
IMIĘ: Sophie (czyt. Sofi)
PSEUDONIM: Soph (czyt. Sof)
WIEK: 3 lata
PŁEĆ: Suczka
CIEKAWOSTKI: 
  • Nie przechodzi jej przez gardło nic oprócz: ryb, owoców i węgierskiego jedzenia
  • Uwielbia pływać, brudzić się

CHARAKTER: Sophie to przyjazna suczka, lecz umie być także wredna. Jest zabawna, pewna siebie i śmiała, lecz przez wielu uważana za "Zło Konieczne" nawet nie wiadomo z jakiego powodu. To dusza towarzystwa. Umie nieźle dokopać, potrafi być zimna i wredna gdy ktoś ją wkurzy. Jest niezależną suczką, nie daje sobą pomiatać. Odważna i waleczna-taka jest Sophie. Przed niczym się nie cofnie, jest bardzo uparta, zawsze nieustannie dąży do swojego celu. Przez większość uważana za samolubną i egoistyczną, lecz taka nie jest. Ma naprawdę mocną psychikę przez różne wydarzenia z życia, którą trudną zniszczyć. Jest twarda, nie boi się niczego. Lepiej nie jest mieć jej za wroga, lecz za przyjaciela, gdyż jest naprawdę mocnym sojusznikiem, ale trudno jest zdobyć jej już wystarczająco nadszarpnięte zaufanie. Doskonale nadaje się na Alfę, jest urodzoną odpowiedzialną przywódczynią. W obronie przyjaciół i najbliższych jest nawet w stanie poświęcić swe własne życie. Jej charakter jest zmienny, a ona sama-nieprzewidywalna.
HIERARCHIA: Samica Alfa
STANOWISKO: Robi wszystko co należy do obowiązków Alfy. 
APARYCJA: 
Rasa: Mudi
Umaszczenie: Czarny
Kolor oczu: Ciemny brąz
Uszy: Wysoko osadzone na głowie, trójkątne
Ogon: Długi, pokręcony, szablasty
Budowa: Lekka, zwinna, szczupła
Sierść: Pokręcona, miękka, przyjemna w dotyku
Znaki szczególne: Fioletowa obroża na szyi, co wiąże się z jej historią ( Patrz "HISTORIA")
RODZINA: 
Matka-Omega
Ojciec-Eclipse
ZAUROCZENIE: ----
HISTORIA: W małej wsi, na Węgrzech, w domu państwa Kovacs mieszkały 2 psy. Wyjątkowe eleganckie, zadbane i dobrze wytresowane. Wszyscy się nimi zadziwiali. Suka nazywała się Omega, a pies; Eclipse. Bardzo dobrze im się tam żyło. Byli przyjaciółmi, lecz z biegiem czasu zakochali się w sobie. Zostali parą, a rok potem Omega urodziła szczenięta. Było ich 5, ale przeżyła tylko jedna samiczka. Tak, to właśnie była Sophie. Była bardzo mała, miała nikłe szanse na przeżycie, ale udało się. Wszyscy bardzo się cieszyli. Soph zaczęła być tresowana przez właścicieli, lecz gdy miała 1 rok odechciało jej się takiego życia, więc pewnego wieczoru podeszła do budy rodziców. Wyszły z niej dwa psy Mudi: czarna Omega i czarno-biały Eclipse. Pożegnała się z nimi i wyruszyła w wędrówkę pod osłoną nocy. Podróżowała długo, aż w końcu dotarła do Sfory Trzech Wodospadów. Była tam nienawidzona przez większość psów; sama nie wiedziała dlaczego. Pewnego dnia do Alfy doszły pewne zmyślone plotki o suczce i wyrzuciła ją ze sfory. Sophie na nowo rozpoczęła podróż, aż w końcu trafiła tu: na tereny, niegdyś zamieszkiwane przez sforę. Dowiedziała się od niej od pewnego znachora. Sfora ta nazywała się Gwiazdy Północy. Suka postanowiła odnowić GP i tak też zrobiła. Teraz jej historia nadal jest pisana przez los.
TWÓRCA: ewela100 (howrse) ewelina100 (doggi-game) ewelajagielllo@wp.pl (e-mail)

Post Powitalny! :3

Witajcie,
Mam zaszczyt oznajmić, iż sfora zostaje....
Otwarta!!
(a tak właściwie odnowiona). Zapraszam serdecznie do wypełniania formów i dołączenia! :D Jestem pewna, iż sfora wam się spodoba. Nie jestem dobra w tego typu rzeczach, więc to koniec mojej przemowy. Ponadto, jest to nowy adres sfory.
Alfa.